Ugotowałam ją na parze w oleju z przyprawami, świeżą bazylią, selerem, solą i toskańską mieszanką przypraw. Zalałam odrobiną wody, gotowałam do miękkości i zmiksowałam. Zgęstniało, więc gotowałam je na parze w temperaturze 90 stopni w maszynie do konserw przez 2 godziny. Mi tak smakuje, ale można użyć też innych przypraw.
Nie dodaję oleju, nie używam konserwantów, ale robię to w maszynie do konserwowania. Myślę, że jeśli gotujesz na parze w garnku, to też nie jest to konieczne.